- Zapraszam Panią do środka -Chester wskazał dłonią na swój gabinet
- Dziękuję - Viki uśmiechnęła się i weszła do środka .
Dziewczyna ubrana była w czarną skórzana spódniczkę i białą koszulę , na nogach zaś miała białe converse'y . Włosy starannie związała w kucyk .
Chester zajął miejsce na kanapie . Blondynka zwinnie zajęła miejsce obok mężczyzny .
- Na początku chciałem Ci z przykrością oświadczyć , że w pracy musimy udawać , że nie łączy nas nic poza nią . Niestety, mój wspaniałomyślny ojciec wymyślił te zasady , których nie mogę zmienić . Wiem , że to będzie trudne, ale nie mamy wyjścia - powiedział rozkładając ręce na oparciu sofy
Niebieskooka westchnęła.
- To było do przewidzenia , na szczęście nie będziemy się tu tak często widywać . Sądzę ,że damy radę - uśmiechnęła się do chłopaka , a na jej policzkach pokazały się urocze dołeczki .
Zapadła cisza . Brunet wpatrywał się w swoją towarzyszkę stukając palcami o kanapę.
- Umowy nie podpisaliśmy, więc mogę jeszcze wykonać ten ruch - zaśmiał się i złożył na ustach dziewczyny czuły pocałunek .
- Tak miłego poranka dawno nie miałam - Viktoria pokazała szereg białych zębów
- Polecam się na przyszłość - powiedział Chaz , trzymając dziewczynę za rękę. Gdy usłyszał pukanie do drzwi ,szybko podniósł się - Wchodźcie
Do gabinetu weszło dwóch mężczyzn , ubranych w garnitury a w rękach trzymali stertę papierów .
- Pani Viktorio przedstawiam Pani moich dwóch prawników . Roger i Filip - wskazał dłonią na nich
Dziewczyna podiosła się z kanapy i podała dłoń obu panom .
- Myślę , że będzie nam się dobrze pracować - odezwał się Filip
- Może pokażemy Pani nasz gabinet - powiedział Roger
Viki spojrzała na Chestera ,który twierdząco pokiwał głową .
-Z chęcią - uśmiechnęła się do obu mężczyzn i wyszła za nimi
****************
- Wejdź - powiedział Mike
- Jak się czujesz ? Może lepiej odwiozę Cię do domu ? - stwierdził Bennington
- Wszystko jest w porządku . I tak nic nie robię tylko tu siedzę . Widzę ,że zająłeś się tym , żebym nie miał żadnej pracy - na twarzy Shinoda pokazał się uśmiech
- Jaki Pan dziś błyskotliwy - zaśmiał się Chazy - ciesz się ,że w ogóle Ci pozwoliłem tu siedzieć. Powinieneś być w domu
- Daj spokój nic mi nie jest . Lepiej mów, gdzie Viki? - spytał Mike przyjaciela .
- Roger i Phil ją oprowadzają.
Mike podniósł jedną brew .
- I puściłeś ją tak samą ? Z Rogerem ? - Spike zrobił zdziwioną minę - aa dlatego zawdzięczam sobie Twoją wizytę. Nie możesz wysiedzieć u siebie - uśmiechnął się ,kręcąc głową.
- A Ty co byś zrobił na moim miejscu co ? Przecież Go nie zwolnię, bo jest jakimś pieprzonym amantem , jest sprawdzonym prawnikiem . Jest z nimi Filip ... zapomniałem jej uprzedzić jaki jest Roger -Chester spojrzał na Mike'a
- Idź , przynajmniej sprawdzisz co się dzieję .
Chester szybkim krokiem wyszedł na korytarz. Po kilku minutach wszedł do gabinetu prawników . Jednak zastał tam tylko Phila.
- Gdzie Roger ? - spytał
- Zdaje mi się ,że oprowadzą Viktorię
- Czemu nie jesteś z nimi ?
- Zostałem zawalony papierami , jak zwykle zresztą.
- Kurwa ... - powiedział Chester pod nosem ,szybko wychodząc z pokoju. Z kieszeni wyjął telefon i wybrał numer do dziewczyny .
- Tak słucham
- Odpowiadaj tylko tak lub nie - nakazał dziewczynie Chaz
- Dobrze
- Jesteś z Rogerem ?
-Tak
- Powiedz mu , że musisz iść do łazienki i przyjdź pod konferencyjną . Będę tam na Ciebie czekać.
- Dobrze , do widzenia - powiedziała zdezorientowana blondynka.
***********************
Dziewczyna nerwowo szła przez korytarz ,a w jej głowie było tysiące myśli. O co chodzi ? Czy coś źle zrobiła ? Nagle na swoim nadgarstku poczuła czyjś dotyk . Po chwili znalazła się w ciasnym pomieszczeniu a osobą stojącą przed nią był Chester .
- Przepraszam , że tu, ale nie chce, żeby ktoś nas słyszał - powiedział Chester
- Co się dzieje ?
- Wiem ,że to zabrzmi dziwnie, ale trzymaj się, jak najdalej od Roger'a , staraj się pracować bliżej Filipa dobrze ?
- Czemu ? Wydaje się bardzo miły .
- Uwierz mi na słowo , nie chce Cię zniechęcić do tej pracy .
- Powiedz mi czemu,bo sama się do niej zniechęcę .
Bennington przeczesał włosy palcami i wziął głęboki oddech.
- Nie możesz po prostu tego zrobić ?
- Chester ! Błagam Cię powiedz mi - dziewczyna objęła dłońmi twarz bruneta.
Bennington po chwili zastanowienia powiedział dziewczynie prawdę o prawniku.
- Teraz rozumiesz ?
Viki jednak nie opowiedziała tylko pocałowała Go .
- Dziękuję za ostrzeżenie , trzeba było tak od razu.
W kieszenie Chestera za wibrował telefon. Mężczyzna spojrzał na ekran.
-Muszę już iść , ale po pracy będę na Ciebie czekał.Wyjdź tylnym wyjściem ochroniarz Cię wypuści. Już mu powiedziałem - na twarzy bruneta w końcu zawitał uśmiech
- Dobrze Panie Bennington - zaśmiała się
***********************
Dziewczyna wyszła na tylni parking, gdzie w samochodzie czekał na nią Chaz , nerwowo stukając palcami o kierownicę .
- Przepraszam ,że tak długo czekałeś.
- Nic się nie stało - Chazy włożył kluczyki do stacyjki i ruszył - jak pierwszy dzień ?- spytał
- Nie było tak źle ,ale unikanie Rogera to ciężka sprawa . Wszędzie Go pełno - stwierdziła
*************************
- Brad jesteś ? - krzyknął Bennington wchodząc do domu ,a kluczę rzucając na szafkę. Podszedł do lodówki, na której była kartka.
" Próba dziś o 20 , koncert przełożony. Będzie za 2 dni. Radzę przynieść trochę weny, bo potrzebujemy nową piosenkę. Brad "
Chłopak spojrzał na zegarek. Wybiła godzina 19:00.
- Mam jeszcze sporo czasu - powiedział do siebie i wziął telefon do ręki .
" Jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie,mam czas do 20. Nie pukaj tylko wejdź,mogę nie słyszeć, bo będę w studiu : ) " - napisał i wysłał do Viktorii. Po chwili otrzymał odpowiedź .
" Będę niedługo :) "
Brunet odłożył komórkę i poszedł wziąć prysznic. Minęło 15 minut, zanim Chester wyszedł z łazienki. Usłyszał ,że ktoś jest na dole .
- Viki już przyszła -powiedział do siebie,przepasając ręcznik wokół bioder. Wytarł włosy i zszedł na dół. Ku jego zdziwieniu nie była to Viki . Jego oczom ukazała się Samanta. Jego była dziewczyna.
- Niespodzianka - powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy.
Chłopaka zatkało.
- Nie cieszysz się ,że wróciłam ? Przecież tego chciałeś.
- I Ty się pytasz czy się cieszę ? !Zostawiłaś mnie dla mojego kumpla,a teraz od tak się zjawiasz , wchodzisz jak do siebie do domu ? - powiedział podniesionym głosem .
- Ale kochanie,jeszcze kilka miesięcy temu chciałeś żebym wróciła do Ciebie
- Te kilka miesięcy zmieniło wszystko.
- Porozmawiajmy o nas . Ja nadal Cię kocham. Zdałam sobie sprawę ,że popełniłam błąd spotykając się z Chrisem .
-Nie ma już nas . Spotykając ? To tak się teraz mówi na zdradę ? ! Żałosna jesteś .
- Stara miłość nie rdzewieje skarbie - powiedziała Samanta podchodząc do Chestera - wiem ,że nadal coś do mnie czujesz. Wystarczy tylko trochę Ci o tym przypomnieć . - brunetka namiętnie pocałowała Benningtona , jednak ten odepchnął ją .
Chester spojrzał w stronę drzwi , w których stała zapłakana Viktoria .
- Viki to nie tak jak myślisz . Proszę Cię porozmawiajmy - jednak blondynka ze łzami w oczach wybiegła z mieszkania. - wielkie dzięki , możesz już sobie iść - krzyknął Chaz do Samanty i wbiegł górę, by szybko się ubrać .
- Nie zostawię Cię tak samego
- Nie musisz, bo właśnie wychodzę i zdaje mi się ,że Ty też .
- Wiedziałam ,że mi wybaczysz .
- Nie , nie . Ja idę do Viki a Ty rób co chcesz, byle z dala ode mnie i mojego mieszkania - stwierdził i zamknął drzwi do łazienki - Jak wyjdę ma Cię tu nie być - powiedział donośnym głosem
Minęło 5 minut, gdy Chaz wybiegł z łazienki. W mieszkaniu nie było nikogo prócz niego. Zadowolony, chociaż tym faktem wybiegł na zewnątrz i wsiadł do samochodu. Odpalił silnik i z piskiem opon ruszył w stronę domu Viktorii .
**********************
Brunet nerwowo pukał w drzwi mieszkania .Drzwi otworzyła mu Niki .
- Chester ? Ty nie jesteś z Viki ? - spytała zdziwiona
- Miałem być, ale wydarzyło się coś , co to popsuło . Nie ma jej w domu ?
- Nie ,czekaj zadzwonię do niej . Wejdź .
Bennington wszedł do pomieszczenia i zaczął chodzić po pokoju .
Po 5 minutach wróciła Nicola .
- Co się tam wydarzyło ? Co jej zrobiłeś ? - krzyknęła
-To nie tak jak ...
- Tak, tak tak , to się słyszy za każdym razem, kiedy się coś przeskrobie .
- Posłuchaj mówię prawdę - brunet w skrócie opowiedział dziewczynie co się wydarzyło
- Jeśli mówisz prawdę to musimy ją szybko znaleźć i jej to wyjaśnić - brunetka wybrała numer do Viki .
************************
- Viktoria posłuchaj ! Wróć do domu , to na prawdę nie tak jak myślisz - powiedziała Niki
- Nie wrócę , nigdy już mnie nie zobaczycie . Moje życie nie ma sensu !
- Viki nie gadaj bzdur . Wracaj ! Słyszysz ?
Jednak blondynka rozłączyła się .
****************
Spanikowana dziewczyna wbiegła do pokoju.
- Chester ona znów chce sobie coś zrobić . Rozłączyła się i wyłączyła telefon . Powiedziała, że nigdy jej nie zobaczymy i, że jej życznie nie ma sensu .
- Co ? - chłopak złapał się za głowę - Muszę ją znaleźć ! - wybiegł na zewnątrz .
- Jadę z Tobą , wiem, gdzie może być .
- Jak jej się coś stanie to nie daruje sobie tego . Kretyn ze mnie .
- Nic jej się nie stanie rozumiesz ? Nie może ! Jest moją jedyną rodziną , nie pozwolę na to !
********************
Zdenerwowana dwójka wybiegła z samochodu i ruszyła w stronę opuszczonego budynku .
- Viki ! - krzyczeli na zmianę
- Tam jest ! - wskazała Nicola
Chester podbiegł do dziewczyny , jednak nie dowierzał temu co zobaczył .
______________________________________________
Przepraszam za długo nieobecność , postaram się to nadrobić . Dziękuje za wszystkie komentarze . Mam nadzieję ,że rozdział się Wam spodoba , bo pisałam na szybko . :)
nie, tylko nie Viki wciąż mam doła bo Chester popełnił samobójstwo w In The End ;_________;
OdpowiedzUsuńteż mam po tym doła ;_;
Usuńa co się wydarzy Viki dowiecie się może już jutro :3
świetne ! z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :d
UsuńFajny rozdział :) Widzę, że zmieniłaś tez ciut szablon ;D Ciekawe co z Victorią... Może się cięła, może nie żyje o.O Nie pozwalaj mi tak myśleć tylko pisz :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy rozdział :) Dodałam dziś ósemkę, choć chyba nie czytałaś też 6 i 7... No dobra, masz link :)
my-own-paranoia.blogspot.com
dziś powinien się pojawić kolejny rozdział :)
Usuńno zmieniłam trochę , dziękuje za opinię ;D
jasne na pewno zajrzę <3
Dasz linka do In The end ? Tak apropo czym Ci ta biedaczka zawiniła że teraz chcesz jej cos zrobić ?! Oook czas sie ogarnąć ale jestem w takim szoku że masakra :c moze jutro dam ci link do mojego bloga , wprawdzie mam tam tylko wstęp ale to juz coś ;) Kocham , Kocham , Kocham <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń