czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 11

- Zrozumiem, jeśli się nie zgodzisz - chłopak odwrócił głowę w drugą stronę 
- Co Ty wygadujesz - dziewczyna położyła dłoń na policzku Mike'a i odwróciła ją w swoją stronę - Jasne , że tak 
Chłopak mimo bólu żeber , usiadł i pocałował dziewczynę, a ta odwzajemniła pocałunek. 
- Nie tak wyobrażałem sobie nasz pierwszy pocałunek - zaśmiał się 
- Oj, nie narzekaj - śmiali się , trzymając się za ręce 
******************* 
- Codziennie powiadasz ? - na twarzy Chestera pojawił się triumfalny uśmieszek - W sumie, to ja do biura spieszyć się nie muszę . Ty dziś tylko podpisujesz umowę , ale, dopóki ja nie będę w biurze , Ty nie możesz jej podpisać . 
- Co Ty kombinujesz ? - dziewczyna spojrzała na Chestera , a dłoń nadal trzymała na jego torsie. 
- A nic - zaśmiał się - wystarczy jeden telefon , powiem, że przyjadę na 10 i mamy całą godzinę dla siebie 
- Pan prezes dobrze myśli , w takim razie czekam na Pana - dziewczyna poszła do pokoju . 
- Za chwilę będę - powiedział i zszedł na dół po telefon 
- Holly ? 
- Tak Panie Bennington ? 
- Będę dziś w biurze na 10 . Wszystkie spotkanie przełóż na godzinę później . 
- Dobrze , wszystko załatwię . 
- Dziękuje do zobaczenia . 
- Do zobaczenie Panie Chesterze. 
Chłopak rzucił telefon na sofę i wbiegł na górę . Wszedł do pokoju, gdzie czekała na niego Viktoria. 
-Już jestem kochanie - powiedział z uśmiechem na twarzy . 
- Cieszę się - Viki podeszła do niego i palcem jeździła mu po torsie . 
-Jak dobrze być prezesem- Chester zaśmiał się , objął dziewczynę i zaczął ją namiętnie całować . Ta nie opierała się . Bennington zdjął dziewczynie bluzkę i oboje opadli na łóżko . Chłopak zwinnym ruchem odpiął stanik Viktori , po czym ściągnął z jej bioder spódniczkę. 
- Jaki Pan dziś szybki - dziewczyna cmoknęła chłopaka w usta , a dłońmi jeździła po jego plecach . 
Chazzy zaśmiał się , patrząc na dziewczynę i pocałował ją w nos . 
- Taka moja natura - odpowiedział. Na swoich biodrach poczuł , chłodną dłoń dziewczyny , która po woli odwiązywała ręcznik . 
- Coraz śmielej - Bennington pocałował Viktorie w szyję 
-Uczę się od mistrza . - oboje pochłonięci byli sobą .Minęło trochę czasu , a para leżała na łóżku .Chester podłożył swoją rękę pod głowę , drugą zaś objął dziewczynę . Ta leżała na boku wtulona w nagie ciało mężczyzny. 
- Mogłabym tak leżeć całymi dniami - powiedziała Viktoria , rysując niewidzialne kółka na brzuchu Chazz'a- dobrze mi z Tobą 
- Mi z Tobą też . Nie wiem, co bym teraz zrobił , gdybym, wtedy Cię nie śledził i nie poszedł Cię przeprosić . - brunet spojrzał na niebieskooką 
- Żył byś zwyczajnie , jak do tej pory 
- Moje życie bez Ciebie nie ma sensu - odpowiedział Chazz i pocałował ją w czoło 
Blondynka spojrzała w górę ,by patrzeć prosto w oczy chłopaka. 
- Chciałam Ci coś powiedzieć . Kiedy z Tobą jestem czuję się tak, inaczej , bezpieczniej . A, kiedy nie ma Cię obok czuję , że czegoś mi brakuje . Jakbym nie miała jakiejś części siebie . Uzależniłam się od Ciebie . 
- Ja też się w Tobie zakochałem - po tych słowach przytulił dziewczynę do siebie ,a dłonią bawił się jej włosami . 
************************** 
- Jak się dzisiaj czujemy Panie Shinoda ? - spytał lekarz . 
- Bardzo dobrze . Żebra bolą już mniej . 
- Wspaniale . W takim razie zbadam Pana i, jeśli wszystko będzie w porządku będzie mógł Pan wyjść . 
- Cudownie , czyli nie trzeba odwoływać koncertu?! . - Mike spojrzał na Brad'a, który właśnie wszedł do sali . 
- Tak . Poproszę Państwa o opuszczenie pokoju , muszę zbadać pacjenta . - oboje wyszli na korytarz - Skoro Pan Bennington jest Pana jedyną rodziną , musi on przyjechać podpisać dokumenty , bez tego nie mogę Pana wypuścić . 
- Zadzwoni Pan do niego ? - spytał Spike - Oby tylko nie był bardzo zajęty - powiedział pod nosem . 
- Dobrze Pan z, nim porozmawia ? 
- Tak . Pożyczy mi Pan telefon ? 
- Proszę - doktor podał komórkę Mike'owi 
Spike wpisał numer do Chestera i połączył się . 
************************** 
Zakochani leżeli i rozmawiali , kiedy zadzwonił telefon . 
- Kto, to znowu ? Później oddzwonię - stwierdził Chaz 
- Idź , może, to coś ważnego . Może ze szpitala . 
Brunet zbiegł na dół i odebrał telefon . 
- Tak ? 
- Chazzy tu Mike . Mam do Ciebie prośbę . 
- Cześć , mów, o co chodzi ? 
- Mogę już wyjść , ale potrzebny jest Twój podpis . Bez tego mnie nie wypuszczą . 
- Zaraz będę . 
- Na pewno nie masz innych ważnych spraw ? 
- Stary , Ty jesteś najważniejszy - Chester rozłączył się i poszedł na górę . 
- Coś się stało ? - spytała brunetka . 
- Dzwonił Mike , wychodzi dziś ze szpitala , ale muszę podpisać jakieś dokumenty, inaczej Go nie wypuszczą . 
- To jedź ,spotkamy się w biurze . 
- Okej, skorzystam jeszcze z prysznica i już mnie nie ma 
Brunet poszedł do łazienki i wziął prysznic , założył białą koszulę , niebieski krawat i garnitur . W lusterku poprawił włosy i włożył na prawy nadgarstek zegarek . Następnie ruszył w stronę pokoju dziewczyny , jednak nie zastał jej tam . 
- Viki ! - krzyknął Chazz 
- Jestem na dole - odpowiedziała 
Chłopak zszedł na dół. 
- Nie wypuszczę Cię, póki czegoś nie zjesz - pomachała mu kluczami przed oczami . 
- Dobrze już dobrze . Pozwól, chociaż , że Ci pomogę . 
- Nie trzeba już wszystko gotowe .Zapraszam do stołu . 
Chester usiadł obok na przeciwko dziewczyny i nałożył sobie na talerz kilka grzanek . 
- Kawy ? - spytał dziewczyny 
- Poproszę - blondynka uśmiechnęła się do chłopaka 
Bennington nalał dziewczynie kawy . 
********************** 
- Cześć , już jestem . Gotowy na wyjście ? - spytał Chazz 
- Jasne , przepraszam ,że Cię wyciągnąłem . Nie wiedziałem , że będziesz potrzebny . - powiedział Spike 
- Nie przepraszaj tylko zbieraj się i jedziemy do domu 
- Jadę z Tobą do biura . Dziś wielki dzień dla Viktori - uśmiechnął się 
- Jeśli chcesz - chłopak podał dłoń Mike'owi, by wstał - Tak, dlatego nie gadamy tylko jedziemy 
Chester wziął torbę Mike'a i razem wyszli ze szpitala . Wsiedli do samochodu i ruszyli w stronę biura . 
- A Ty jak z Nicolą ? - Chazz zerknął na Spike'a 
- No dobrze, a jak ma być - zaśmiał się 
- Po Twojej minie stwierdzam ,że już oficjalnie jesteście razem ? 
- Jak Ty, to robisz ? 
- Znam Cię całe życie - na twarzy Chazz'a pojawił się uśmiech 
************** 
- Panie Bennington , przyszła Pani Grey . 
- Wiem , za chwilę ją przyjmę . Dziękuje . 
Mężczyźni weszli do windy . 
- No zaraz się zacznie - skwitował Chester 
- Dlatego jestem tylko grafikiem - zadrwił Mike 
- Dzięki za wsparcie - przyjaciele zaśmiali się i wyszli na korytarz . W tym samym momencie wokół nich pojawił się wianuszek osób z różnymi dokumentami w rękach. 
- Tak wiem zajmę się wszystkim później , teraz mam ważne spotkanie . 
Tłum rozstąpił się w momencie gry Chester wszedł do gabinetu . 
Chazz nacisnął przycisk na telefonie . 
- Holly poproś Panią Grey do mnie . 
- Dobrze już proszę . Czy coś jeszcze ? 
- Jeśli możesz , to zajrzyj do Mike'a . Pilnuj Go jego nie powinno tu być , ma odpoczywać . 
- Właśnie jest u niego Pan Delson 
- W takim razie dziękuje, to już wszystko . 
Chester wstał , zapiął marynarkę i otworzył drzwi . 
- Zapraszam Panią - uśmiechnął się do blondynki . 

13 komentarzy:

  1. przepraszam, że nie napiszę nic więcej poza tym, że boskie, ale jest tak gorąco, że nie mam ochoty na nic... weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie masz za co przepraszać , ja też się rozpływam dziś ;_;
      dziękuje :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przed tymi trzema znakami interpunkcyjnymi: .?! nie daje się spacji, kropek ani niczego innego! Widzę też w niektórych miejscach źle postawione przecinki. Wszystko byłoby dobrze, ale te błędy interpunkcyjne utrudniają czytanie. Długość rozdziałów pozostawia wiele do życzenia, ale życzę weny i powodzenia w pisaniu następnych części. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do źle postawionych przecinków : prace mam sprawdzane i w niektórych miejscach przecinki się stawia bądź nie wolałam postawić ale następnym razem nie postawię :D
      a co z długością ?
      dzięki za szczerą opinie :)

      Usuń
  4. Fajne masz te opowiadania :) Czekam na więcej.
    Zaspamuje Ci troche :) Zapraszam do siebie ^^

    http://waiting-for-the-end-to-come.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje :)
      nie musisz spamować na Twój blog wchodzę regularnie bo masz świetne opowiadania :)

      Usuń
  5. No to czekam na nastepny :D Dobry rozdzial, ale Chazzy i garnitur?! Nie moge sb. tego wyobrazic... Koncze, pozrawiam, zycze weny i zapraszamdo siebie:
    my-own-paranoia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest po prostu niesamowite !
    Ciekawie piszesz w ogóle wszystko jest świetne a interpunkcją się nie przejmuj zbytnio bo przecież to nie wypracowanie ^^ Czekam na ciąg dalszy ♡
    + Zapraszam do siebie , prowadzę opowiadanie o Bring Me The Horizon ,ale w między czasie chcę do niego dorzucić inne zespoły w tym LP ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi to czytać dziękuje <3
      na pewno zajrzę :)

      Usuń