wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 10

-Chazz ..? - Viki obudziła się i dłonią szukała chłopaka. Na poduszce znalazła karteczkę. Szybkim ruchem usiadła na łóżku i rozwinęła liścik .
-" Przepraszam , że nie zostałem . Mike miał wypadek . Jestem w szpitalu . CB "
Dziewczyna zerwała się na nogi . Włożyła spodnie i zapięła koszulę Chestera , którą miała na sobie . 
                                                         ***********************
- Dzień Dobry. Do szpitala . Tylko szybko . -powiedziała do kierowcy 
Przez całą drogę , próbowała dodzwonić się do Chazza . Jednak bez skutecznie . Wybrała więc numer do Nicoli .
- Halo Niki ! Co się dzieję z Mikey'em ? Chazz napisał mi że miał wypadek . Jestem już pod szpitalem ale kompletnie nie wiem gdzie ich szukać . 
- Wjedź na 4 piętro , pokój 173.
- Ty też tam jesteś ? Czemu ja muszę się dowiadywać o wszystkim ostatnia. 
- Po prostu nikt Cię nie chciał budzić , na razie i tak nikt nam nic nie powiedział. - powiedziała zrozpaczona dziewczyna.
- Zaraz u Was będę . 
                                                        ********************
Viktoria wybiegł z windy , szukając Chestera i Nicoli.  W oddali spostrzegła siedzącą dziewczynę . Twarz miała schowaną w dłoniach. Nikogo więcej nie było na korytarzu . Idąc w stronę brunetki Viki zastanawiała się gdzie jest Chester . Długo to nie trwało . Z jednego z pokoi słychać było rozmowę Chazz'a z lekarzem .
- Co do do cholery za szpital ! ? To mój najlepszy przyjaciel . Jest dla mnie jak brat . A Wy mi mówicie , że nie jestem z rodziny ! 
- Panie Bennington proszę się uspokoić , krzyk tu niczego nie zmieni . 
- To powiedzcie mi co się z nim dzieje . Mam chyba do tego prawo ?! 
- Proszę mi najpierw powiedzieć czy ktoś z rodziny został poinformowany ?
- Ja jestem jego jedyną rodziną . 
- Co to znaczy ?- mówił spokojnym głosem lekarz - A jego rodzice , rodzeństwo , dziadkowie ktokolwiek ? 
- Nie ma rodziny , wychowywaliśmy się w domu dziecka . Wystarczy ? -powiedział już bardziej opanowanym tonem Chester.
- Dobrze w taki razie proszę usiąść i spokojnie porozmawiamy .
                                                  *************************
- Wiadomo już coś ? - spytała Viki siadając koło Niki i przytulając ją .
Dziewczyna wtuliła się w przyjaciółkę i zaczęła płakać .
- Nie wiem co mam robić . Nikt nic nie chce mówić . Nawet Go nie widzieliśmy . - mówiła zdenerwowana brunetka.
- Przyjdzie Chaz i wszystko nam powie.
- Nawet jemu nie chcą niczego powiedzieć . Twierdzą , że nie jest z rodziny .
- Uwierz , że teraz wszystkiego się dowie . Słyszałam jak kłócił się z lekarzem 
Nicole natychmiast spojrzała na Viktorię .
- Było by cudownie - w jej oczach pokazały się iskierki nadziei .
                                                ***************************
Chester wyszedł z gabinetu doktora . Oparł się o ścianę i zsunął kucając . Dłońmi przejechał po włosach , kurczowo się ich trzymając. 
- Chester ! Co z Mike'iem ? Chester ! - pytała Nicola
- Poczekaj tu i się uspokój ! - Viktoria wstała i usiadła obok chłopaka.
- Chazz co jest ? Proszę powiedz mi ! 
- To wszystko przeze mnie ... po co ja Go tam zostawiłem ... mogłem Go zawieźć do domu - powtarzał cicho 
- Kochanie ? Co się stało ? - dziewczyna złapała chłopaka za rękę , a ten spojrzał na nią z przestraszoną miną . 
- On mógł umrzeć ... umrzeć przeze mnie ! 
- Jak to przez Ciebie ? Przecież Ty byłeś ze mną . 
- Właśnie ... zostawiłem Go po próbie w studiu , a on potem ...wpadł pod samochód . 
- Co z nim ? Co mu się stało ?
- Ma złamane żebro ,trochę siniaków i nadal się nie obudził .Doktor powiedział , że gdyby samochód uderzył ciut mocniej on ... umarłby . - chłopak wpatrywał się w ścianę - on nie może mnie zostawić samego ... obiecał mi to wiele lat temu .
- Nie zostawi Cię , to silny chłopak . Zobaczysz zaraz się wybudzi i wszystko wróci do normy .
                                                        *******************************
- Stary ale mi napędziłeś strachu !  - powiedział Chester
- Przepraszam nie chciałem . Co z koncertem ? 
- Lekarz powiedział , że jeśli jutro poczujesz się lepiej nie widzi przeszkód abyś wystąpił . 
- To dobrze. Co z Nicolą ? 
- Jest tu , czeka na korytarzu . Zawołać ją ? 
- Jeśli możesz . Będę wdzięczny .
Chłopak wstał i ruszył w stronę wyjścia .
- Chazz !
- Tak ? 
- Obiecałem , że Cię nie zostawię ! Dziękuje że przy mnie byłeś .
- Nie masz za co dziękować bracie . - Bennington posłał mu szczery uśmiech i wyszedł na korytarz .
- Nicola , Mike chciał z Tobą pogadać .
- Już idę - powiedziała zadowolona dziewczyna - zajrzyj na poczekalnie !
- Czekaj , po co ? - niestety nie usłyszał już odpowiedzi , gdyż dziewczyna zamknęła drzwi od sali.
Chester poszedł w stronę poczekalni . Dostrzegł , że ktoś leży na kanapie , jednak nie mógł dostrzec kto to , gdyż swoje okulary zostawił w samochodzie . Po cichu podszedł do kanapy .
- aaaaa ! - krzyknęła dziewczyna . - jeejku Chester przestraszyłeś mnie ! - Viki usiadła na kanapie 
- Co Ty tu jeszcze robisz ? Byłaś tu przez całą noc ? - spytał zdziwiony chłopak
- A co miałam robić ? Nie zostawiłabym Cię samego , zresztą może to głupie ale nie lubię być sama w domu w nocy . - drzewczyna przeczesała rękami włosy 
Na twarzy Chestera pojawił się uśmiech . 
- Czemu od razu tego nie powiedziałaś ? - chłopak położył dłonie na kolanach dziewczyny , kucając przed nią . - Do twarzy Ci w moich rzeczach - pocałował ją delikatnie w usta
- A czym tu się chwalić - Viktoria zmarszczyła nos . - też tak sądzę - zaśmiała się poprawiając koszulę . 
- Zbieraj się . Odwiozę Cię do domu . Jadłaś coś w ogóle ? 
-  Nie , zostań z Mike'iem . Zadzwonię po taksówkę . 
- Z nim już lepiej . Zresztą jest przy nim Nicola , a zaraz wpadną chłopacy . - spojrzał zmartwiony - Idziesz czy mam Ci pomóc ? - podniósł brew do góry 
- Już idę - dziewczyna podniosła się i razem z Chaz'em weszli do windy . 
- Co z Alex'em  ? - spytał brunet wciskając przycisk PARTER 
- Wszystko dobrze. Jest już w klinice. Będę odwiedzać Go w weekendy . - dziewczyna uśmiechnęła się od ucha do ucha .
Chester spojrzał na zegarek .
- Cieszę się . Mogę Ci czasem potowarzyszyć ? 
- No jasne . Będzie mi bardzo miło .
                                                                        *******************
- Wyrobisz się w 30 minut ? Musimy jechać do biura - powiedział Chester wchodząc do mieszkania dziewczyn z garniturem w ręku .
- Tak . Zawsze wozisz ze sobą garnitur ? 
- trzeba być ubezpieczonym na każde okazję , na przykład takie jak ta . - zaśmiał się 
- Jeśli chcesz wziąć prysznic , to na górze ostatnie drzwi po lewej . Ręczniki leżą na półce . 
- Dziękuje - powiedział i pocałował dziewczynę - za chwilę wrócę .
Viktoria poszła do drugiej łazienki i wzięła szybki prysznic .  Wyszła z łazienki i weszła do pokoju gdzie zaczęła się malować . W tej samej chwili do pokoju wkroczył Chazz . Na sobie miał jedynie ręcznik zawiązany w pasie .
- Widziałaś mój garnitur ? 
- Po co Ci garnitur , powinieneś tak częściej chodzić - dziewczyna podeszła do chłopaka i czule Go pocałowała .
                                                                  ******************
- Jak się czujesz ? 
- Już lepiej , dziękuje że tu byłaś przez cały ten czas . To dla mnie wiele znaczy . - powiedział Shinoda 
- Nie masz mi za co dziękować . Jesteś dla mnie kimś ważnym , nie potrafiłabym Cię tak zostawić .
- Mogę Ci zadać jedno poważne pytanie ? 
- Tak pytaj o co tylko chcesz  ? 
- Zostaniesz moją dziewczyną ? - spytał chłopak wpatrując się w zaskoczoną dziewczyną .
- em ... zaskoczyłeś mnie ... 
Nicola nie wiedziała co ma ze sobą zrobić . Wbiła swój wzrok w podłogę . 

14 komentarzy:

  1. Interpunkcja, interpunkcja, INTERPUNKCJA! Po za tym jest okej (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha staram się jak mogę :>
      będę dawać komuś do sprawdzenia :D
      dzięki za opinie :)

      Usuń
  2. tak jak xKoszykara: interpunkcja
    nie mówię tego złośliwie :*
    odetchnęłam z ulgą, że Mike'owi nic się nie stało...
    moje biedactwo <3
    czekam na nexta! weny kochana!

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki za opinię , no interpunkcja nie jest moją mocną stroną ;D
    dziękuje <3

    OdpowiedzUsuń
  4. trochę zaspamię :)
    http://story-about-linkin-park.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny jak każde, a w sprawię błędów polecam zatrudnienie Bety :D
    Rozdział czyta się przyjemnie, chociaż nie mogę Ci wybaczyć braku szczegółów "namiętnej nocy" ;__;

    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. znalazłam stronę w której sprawdzają interpunkcję :D
    następną "namiętną noc" opisze bardziej szczegółowo obiecuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niebezpieczna dzielnica... dużo wypadków :x
    Fajnie, Fajnie, podoba mi się ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. No to faktyczne pech ;___; Ale czy to nie dziwne, ze dzien po wypadku Michaela juz Wypuszcza? Rozdzial fajny, ale dla czystej zasady- Interpunkcja! XD
    Zapraszam do mnie.
    Bennoda.

    OdpowiedzUsuń
  9. Akin

    Z całym szacunkiem, ale musisz jeszcze popracować nad ortografią. To raz. Dwa, proszę, mniej emotikonów bo rażą oczy.

    Z poważaniem.

    ||.

    OdpowiedzUsuń