- Cześć stary - Shinoda rzucił się na przyjaciela i uściskał Go - Czekałem na Ciebie , możemy pogadać ?- powiedział z wielkim usmiechem na twarzy
- Cześć , jasne . Siadaj , ja tylko się czegoś napiję - odpowiedział mu Chazzy i poszedł do kuchni. Chłopak dobrze wiedział o czym a raczej o kim chce z nim porozmawiać przyjaciel. Po kilku minutach wszedł do salonu i usiadł na kanapie . - a więc słucham o czym chcesz poplotkować ?- Chazz zaśmiał się by ukryć swój smutek
- o Viktorii - w jego oczach można było zobaczyć iskierki - muszę o tym z kimś pogadać bo oszaleje -odrzekł Shinoda widząc , że Chester nie garnie się do rozmowy .
- Słucham , mów - odrzekl Chazz pijąc piwo
- Może to dziwnie zabrzmi , ale pierwszy raz od czasu - chlopak zawiesił się na chwilę- od czasu zerwania z Maci spodobała mi się dziewczyna . To trochę dziecinne ale na jej widok serce zaczęło mi mocniej bić , nie wiem co mam robić . A najgorsze w tym wszystkim jest to , że nie wiem gdzie mieszka , jak się nazywa i czy jeszcze kiedykolwiek ją zobaczę - Mike położył się na kanapie
- Ja ...
Chazz chciał już powiedzieć wszystko przyjacielowi gdy nagle zadzwnił telefon
- zaraz wracam - odrzekł i wstał po telefon
***************************
- Co tam Brad ? - spytał
- Siems , jest u Ciebie Mikey ? - odrzekł Delson
- Tak , jest a coś się stało ?
- Nie , ma tylko gościa . Jestem właśnie u niego w mieszkaniu , bo przyszedłem do Rob'a obgadać szczegóły jutrzejszej próby , o której mam nadzieje pamiętacie ? - Brad podnioslym tonem podkreślił słowo próba
- Gościa ? Kto to ? - spytał zdenerwowanym głosem - Jasne, że pamiętamy. Jutro 18 .
- Ta dziewczyna .. Viki ?! Tak chyba tak ma na imię .
Nagle Chestera ogarnęła wielka fala radości , a jednocześnie smutku
- Dzieki za wiadomość zaraz tam będziemy - szybko odpowiedział i rozłączył się
Bennington stał jeszcze w kuchni przez chwilę rozmyślając nad całą sytuacją . Wiedział , że nie będzie mógł jej przytulić ani robić rzadnych podejrzanych gestów , bo zrani Mike'a . Ale jednocześnie cieszył się, że będzie mógł ją ujrzeć .
**************************
- Mike wstawaj szybko idziemy do Ciebie , masz gościa ! - Chazz wpadł szybko do pokoju - Poczekaj na mnie 5 minut ja zaraz wracam , muszę się przebrać i jestem spowrotem -odrzekł wbiegając po schodach
- Chester kogo ? - Mike nie zdążył dokończyć gdyż Bennington był już na górze
*************************
- Co mam włożyć myśl Czesio myśl - mówił sobie po cichu
Po chwilki namysłu założył czarne dżinsy i białą koszulę a rękawy podwinął do łokcia , po drodze włożył białe trampki,swoje okulary i zbiegł na dół .
- Coś ty się tak wystroił ? - spytał zdziwiony Mike .
- Wystroił ? - Chezz spojrzał w lustro poprawiając włosy - Tylko się przebrałem , nie gadaj tylko chodź .
Mężczyźni wyszli z domu i szybkim krokiem ruszyli w stronę domu Mike'a , który mieszkał ulicę dalej od Benningtona . Chazz zatrzymał się na chwilę przed drzwiami i wziął głęboki oddech.
- Wszystko okej ? - spytał zmartwiony Mike - Co Ci ten Brad powiedział ? Dziwnie się zachowujesz odkąd z nim gadałeś
- Jest okej , wchodź już - Chazz poklepał kolegę po plecach , po czym wszedł za nim do mieszkania , gdzie siedzieli Viki , Brad i Rob .
- em .. Viki ?! - Mike zrobił zdziwioną minę - co ty tu robisz ?
Dziewczyna podniosła się i podała dłoń chłopakowi
- Zostawiłam u Ciebie deskę , mogę ją odzyskać ? - spytała starając się nie patrzeć w strone Benningtona
- Tak jasne - wybąkał zaskoczony Mike - za chwilę Ci ją przyniosę , Rob'a i Brad'a pewnie już poznałaś , a to jest Chester . - chłopak odwrócił się w stronę przyjaciela - wiem , że wasze ostatnie spotkanie nie było zbyt przyjemne ...
Viktorii podała rękę Chesterowi ze szczerym uśmiechem , a chłopak odwdzięczył się tym samym.
- Miło Mi - powiedział Chazzy - przepraszam za tamtą scenę , obiecuję że to się więcej nie powtórzy - puścił do Viki oko
- Mnie również - blondynka poprawiła grzywkę - nic się nie stało .
- Proszę o to Twoja deska - powiedział Shinoda przerywając Chesterowi i Viki, która na dźwięk jego głosu odkręciła się .
- Dziękuje bardzo - wzięła deskę - to ja nie przeszkadzam - odwróciła się i zaczęła iść w stronę wyjścia
- Chazz wiesz co robić - zaśmiał się Mikey
- Tak jest szefie - na twarzy Benningtona pojawił się triumfalny uśmiech. W chwili gdy dziewczyna doszła do drzwi rozłożył ramiona tak by nie mogła wyjść .
- To jakiś spisek ? Mam się zacząć bać ? - zaskoczona Viki nie wiedziała co powiedzieć , spojrzała na Chestera a potem na Mike'a
- Żaden spisek - odezwał się Brad - tak robimy gdy chcemy kogoś porwać , zamknąć potem zjeść - powiedział Delson złowieszczym tonem
- hahhaha bardzo śmieszne ale mi nei jest do śmiechu - odpowiedziała blondynka
- Zostań z nami , pogadamy - powiedział Mike
Dziewczyna odetchnęła .
- W taki razie zgadzam się , pogadać mogę ale o jedzeniu mnie nie ma mowy ! - zastrzegła dziewczyna
Wszyscy usiedli na kanapie i fotelach , Rob przyniósł przekąski i picie i rozpoczęli zacięte dyskusje na różne tematy. Po upływie godziny Rob i Brad wyszli na imprezę , a dziewczyna wstała.
- Dziękuje za miły wieczór , ale muszę już iść . Przede mną ciężki dzień - powiedziała a uśmiech nie schodzil jej z twarzy
- Okej , spotkamy się jeszcze ? Mam super pomysł - powiedział Mike - Zapraszam Cię jutro na lunch , na pewno masz jakąś koleżankę więc zabierz ją ze sobą żeby Chesterowi się nie nudziło
Dziewczyne zatkało , nie wiedziała co ma powiedzieć , a Chazz przyglądał się ze zdziwieniem całej sytuacji z boku .
omnomnomnom *.* nie wiem czy kibicować Mike'owi czy Chesterowi:( xd kiedy następny! :D
OdpowiedzUsuńpewnie jutro wieczorem dodam ;*
UsuńKurde :D No świetne! :D Pisz szybciej bo jestem ciekawa co wyniknie z tego spotkania :)
OdpowiedzUsuńjutro dodam :)
Usuńjestem ciekawa co dalej :D świetnie piszesz, wiesz jak zaciekawić czytelników ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje , cieszą mnie takie słowa <3
Usuńz jednej strony odetchnęłam z ulgą, ale z drugiej... ale się robiło... kurde, ja nie chcę, żeby bennoda się rozpadła *płacze* przecieć Mike i Chester to najlepsi przyjaciele, co ja gadam! przecież to bracia! coś czuję, że nic dobrego z tego nie wyjdzie... do następnego! weny!
OdpowiedzUsuńnie dopuszczę do tego , żeby Bennoda się rozpadła ! obiecuję :)
OdpowiedzUsuńwzajemnie <3
Hmmm... po pierwsze, dziękuję za kryptoreklamę na blogu niezwiązanym z LP i nie w odpowiedzniej zakładce, no ale cóż.
OdpowiedzUsuńPo drugie: ja tu widzę straszne kalki z tego oto bloga: http://waiting-for-the-end-to-come.blogspot.com.es/
Wszystko, co się dzieje, dzieje się tak samo, tylko imię bohaterki i piosenki w tekście są zmienione. Nie wiem, czy to prowokacja lub plagiat, ale już kończę, podejrzewam, że autorka powyższego bloga zdążyła ci na to już zwrócić uwagę (nie zaglądałam w poprzednie komentarze)
Wiele rzeczy trzeba poprawić, głównie ortografię i błędy leksykalne, ale to się wypracowuje z czasem, więc się nie martw. Cóż więcej... mogę jedynie zaprosić cię do siebie, na mojego bloga o LP z Bennodą i nie tylko. little-things-from-the-notebook.blogspot.com
Pozdrawiam,
S.
tak wyjaśniłam z nią sobie że początek miałyśmy podobny , ale to zwyczajny zbieg okoliczności. Teraz piszczę co innego niż ona .
UsuńDzięki za uwagi postaram się wszystko poprawić :)
Zajrzę i również pozdrawiam.
Jaki zajebisty rozdział! Coś czuję, że będzie walka o dziewczynę xDDD Pewno się pokłócą, oby nie. Czekam na następny i weny życzę i świetny obrazek xDD
OdpowiedzUsuńdziękuję <3
Usuńpostaram się żeby obyło się bez kłótni :D
zapraszam po 19 na nowy rozdział :>
Dobre... A nawet bardzo. Trzymam kciuki za Mike'a :) Dzieki za reklame u mnie na blogu i przy okazji zapraszam na niego. Ostatnio komentowalas chyba 3 rozdzial, a niedawno dodalam 6 xd Koncze, pozdrawiam i zycze weny.
OdpowiedzUsuń