- to już tu
Zza drzwi dobiegł głos Benningtona . Mike usiadł na fotelu, patrząc w stronę drzwi .
- Dzień Dobry - odrzekła zadowolona Viktoria
Mike spojrzał nerwowo na zegarek .
- A my nie umówiliśmy się na 10:30 - spytał podchodząc do niej
- Tak , ale aktualnie jestem tu w sprawie pracy - odpowiedziała
- To zacznijmy tą rozmowę bo mamy mało czasu - wtrącił się Chazz , siadając przy stole . Wskazał Viktorii krzesło na przeciw niego , a dziewczyna posłusznie zajęła miejsce , Mike uczynił to samo , siadając z boku .
- Sprawę edukacji nie musimy omawiać bo wszystko wiem , więc przejdźmy do konkretów. Jedyne czego oczekujemy to dyspozycyjności i punktualności . Mamy tu jednego przeciwnika spóźniania się - Chester oderwał się od czytania CV dziewczyny i spojrzał na Mike'a .
- Dobrze rozumiem, nie mam z tym problemu - Viki uśmiechnęła się , a na jej policzkach pokazały się delikatne dołeczki co dodawało dziewczynie uroku.
- Kolejne pytanie . Rozumiem , że skoro jest dyspozycyjność Pani odpowiada to nie jest Pani w związku małżeńskim , ani nie posiada Pani dzieci ? - Chester oparł ręce o stół i spojrzał na blondynkę
- Jako tako w związku nie jestem , więc małżeństwo nie wchodzi w grę , dzieci też nie posiadam.
- Wspaniale , ja nie mam więcej pytań . Mike ?
- Ja też nie mam pytań - chłopak wstał zapinając marynarkę , Chazz postąpił tak samo jak przyjaciel .
Chester wyciągnął dłoń w stronę Viktorii .
- Dziękuje Pani za rozmowę , obiecuję , że odezwiemy się jak najszybciej .
- Ja również dziękuje i życzę miłego po południa
- Wzajemnie
Całą trójka wyszła z sali i zatrzymała się na korytarzu .
- Do zobaczenia o 10:30 , pozwól że przyjedziemy po Was . Będziecie u Ciebie ? -spytał Bennington
- Zgoda - odpowiedziała z serdecznym uśmiechem na twarzy - Tak będziemy u mnie - po tych słowach Viki pożegnała się i wyszła z biura
***********************
- Czemu mi nie powiedziałeś , że to ona ? Wyszedłem na głupka! - Mike podniósł głos
- Wspomniałem , że będziesz zaskoczony . Przyznam , że tak wyszedłeś na głupka . Nie odezwałeś się przez całe spotkanie .
- A co niby miałem powiedzieć ? - spytał - Przyjmiesz ją do pracy ?
- Tak ,a czemu miałbym tego nie zrobić ? Przyda nam się ktoś nowy , zresztą Roger i Filip nie dają rady sami , potrzebują osób do pomocy .
- Myślisz , że da sobie radę ?
- Jasne , jeśli chłopacy wprowadzą ją we wszystko to z pewnością sobie poradzi . Jest bystra i mądra - stwierdził Chester
- Racja - przytaknął Mike - idę do siebie mam jeszcze trochę pracy .
- Dobra idź , ja załatwię sprawę z albumem Lady Gagi , wpadnę po Ciebie i jedziemy
- Okej , powodzenia z tym albumem . Nie będzie łatwo - Shinoda poklepał Chazza po plecach
- Dzięki przyda się - zaśmiał się
****************
- Skończyłeś , musimy już jechać . Chyba , że Pan punktualny chce się spóźnić - zadrwił Chester
- Skądże jestem już gotowy - Mike schował telefon do kieszeni i wyszedł na korytarz
*****************
- Rozbijesz sobie kiedyś te swoje cacko i tyle będzie z Twojej szybkiej jazdy - stwierdził Mike , wyglądając przez szybę .
- Spokojnie nie rozbiję , i tak ze względu na Ciebie jadę wolno wiem , że masz chorobę lokomocyjną - Chazz zerknął na Mike'a - no rozchmurz się , jeszcze sobie dziewczyny pomyślą , że jakimś sknerą jesteś
- Ależ Ty łaskawi , dzięki Ci -na twarzy chłopaka pojawił się sztuczny uśmiech - postaram się ale trochę się denerwuje .
- Jak to ? Czym ?
- Zdałem sobie sprawę , że ona chyba nie jest w moim typie . A do tego nie jest mną zainteresowana , to widać . - stwierdził już nieco rozluźniony Shinoda
- Więc nie rozumiem czemu się denerwujesz ?! Skoro nie jest w Twoim typie , to te spotkanie powinno być tylko formalnością . Lubicie się co zaszkodzi pogadać ? Przecież to nie randka tylko zwykły lunch.
- Masz rację . Właśnie lubię ją i nic więcej , chyba za bardzo się pospieszyłem- uśmiechnął się- więc do roboty stary . Widziałem jak na siebie patrzycie - Mike puścił oko do Cześka
Chester zdążył się tylko cicho zaśmiać , gdyż stali już pod domem Viktorii . Chłopcy wysiedli z samochodu i zapukali do drzwi .
- Cześć - przywitała ich promienna twarz blondynki - Niki chodź już .
Zza drzwi wyłoniła się zielonooka brunetka .
- Hej , jestem Nicola , ale mówią na mnie Niki
- Cześć , ja jestem Mike - podał dłoń dziewczynie
- A ja Chester miło mi - z uśmiechem wyciągnął dłoń w stronę dziewczyny - możemy już jechać ?
- Tak jesteśmy gotowe .
Obie dziewczyny ubrane były w sukienki . Niki założyła krótką , czarną bez ramiączek , natomiast Viki turkusową z przedłużanym tyłem .
- Ślicznie wyglądacie - stwierdzili jednocześnie obaj mężczyźni i po chwili wszyscy ruszyli w stronę samochodu . Chester otworzył przednie drzwi Viki , a Mike uczynił ten sam gest wobec Nicoli otwierając jej tylne drzwi . Dziewczyny podziękowały za uprzejmość i wsiadły do auta . Zapadła niezręczna cisza .
- Mam nadzieję, że wszyscy lubią włoskie jedzenie , bo mamy zarezerwowany stolik we włoskiej restauracji - w końcu odezwał się Bennington
- Tak - odpowiedzieli pozostali.
Miejsce ciszy zajęła zacięta dyskusja , dotycząca muzyki . Po kilku minutach każdy zajął się innymi rozmowami . Chester z Viki rozmawiali o podróżach , jednocześnie planując w przyszłości wspólny wyjazd ,a Mikey i Niki gawędzili o sztuce . Okazało się , że mają wiele wspólnych tematów. Dziewczyna tak jak Shinoda zajmuje się rysowaniem . Oboje od razu znaleźli wspólny język .